CIERPIĄCA DUSZA – ZRANIONE CIAŁO
Liczba samookaleczeń wśród dzieci i młodzieży wciąż rośnie. Z każdym rokiem statystyki są coraz bardziej niepokojące. W ostatnich latach samookaleczenia stały się tematem szkolnych wywiadówek, klasowych plotek i rozmów w gabinetach psychoterapeutycznych. W badaniach przeprowadzonych wśród polskich nastolatków do regularnych samookaleczeń przyznało się ponad 8% badanych. Według danych międzynarodowych problem ten może dotyczyć ponad 20 % młodych ludzi w niektórych krajach Europy. Wielu specjalistów wskazuje, że samouszkodzenia ciała są konsekwencją złego stanu psychicznego dzieci i nastolatków. Problem jest na tyle poważny, że dzień 1 marca został ustanowiony Światowym Dniem Świadomości Autoagresji. Autoagresja to pojęcie bardzo szerokie i ma niejedno oblicze. Czasami jest to samookaleczanie, czasami ciągłe oskarżanie siebie z wszelkich powodów. Zawsze jednak agresja kierowana jest „do wewnątrz”, do samego siebie. Z jakiego powodu dzieci same sobie szkodzą? Dlaczego coraz częściej problem ten dotyczy dzieci i nastolatków? Najczęstszym problemem jest cierpienie psychiczne. Niekoniecznie musi być nasilone na tyle, by mówić o klinicznej depresji, wystarczy kumulacja negatywnych emocji, w których dominuje smutek czy lęk. Okaleczanie się dostarcza bólu fizycznego, co dla niektórych dzieci może być sposobem do chwilowego pozbycia się cierpienia psychicznego. Zachodzi tu prosty proces przekierowania uwagi: wywołany samookaleczeniem ból fizyczny zastępuje ból psychiczny. Kolejne źródło samookaleczeń dzieci jest niejako powiązane z cierpieniem psychicznym. Dotyczy stresu, a właściwie sposobu jego rozładowania. Sięganie po żyletkę i nacinanie własnego ciała może być dla niektórych dzieci sposobem na dezadaptacyjne rozładowanie stresu. w przypadku rozładowywania stresu należy wspomnieć przede wszystkim o lęku. Trzeba też przywołać jeszcze jedną emocję towarzyszącą samookaleczeniom – mianowicie złość. Bywa, że dziecko przeżywa złość, którą pragnie wyładować, jednak z różnych powodów swoją agresję kieruje nie w stronę otoczenia, lecz samego siebie. Należy pamiętać, że nie ma sztywnych granic między przeżywanymi emocjami. Może być tak, że dziecko, które dokonuje samookaleczeń, przeżywa różne emocje: smutek, lęk czy złość. Nawet obraz depresji, która coraz częściej dotyka dzieci, może przejawiać się wieloma zachowaniami niezgodnymi ze stereotypowym wyobrażeniem tego zaburzenia: zachowaniami antyspołecznymi, agresją wobec otoczenia itp. Poza bardziej złożonymi przyczynami występowania samookaleczeń, warto także wspomnieć o potrzebie bliskości. Sfrustrowana potrzeba bliskości dla niektórych dzieci może być bodźcem do uszkodzenia własnego ciała, by zwrócić na siebie uwagę otoczenia. W tym wypadku samookaleczenia znowu stają się dezadaptacyjnym środkiem do zaspokojenia określonej potrzeby. Jak pomóc dziecku? Wbrew częstym skojarzeniom na temat samookaleczeń dzieci „cięcie się” nie musi wcale wynikać z samobójczych motywacji. Ważne, by o tym pamiętać, ponieważ problem samookaleczeń bywa często trywializowany i kojarzony wyłącznie z próbami samobójczymi. Owszem, niekiedy bywa narzędziem samobójstwa, jednak nie jest to reguła. Jak wobec tego należy pomóc dziecku, które dokonuje samookaleczeń? Nie ma prostego rozwiązania tego problemu – wszystko zależy od indywidualnego przypadku. W niektórych przypadkach, np. gdy samouszkodzenia wynikają z potrzeby eksperymentowania, pomocne może okazać się wspieranie dziecka poprzez edukowanie go na temat zagrożeń płynących z takiej aktywności. Samo informowanie może jednak okazać się niewystarczające, bo problemem dziecka może być także nieznajomość innych (zdrowych i bardziej pożądanych) sposobów dostarczania sobie wrażeń. W takiej sytuacji dziecko może w dalszym ciągu podtrzymywać swoje zachowanie – mimo wiedzy, że jest ono szkodliwe. Samookaleczenia, jak wspomniano wcześniej, mogą także wynikać z mniej lub bardziej złożonych problemów natury psychologicznej, emocjonalnej. Wówczas pomocne okażą się krótkie interwencje psychologiczne lub długofalowe działania psychoterapeutyczne. Pomoc psychologa może okazać się pomocna zwłaszcza wtedy, gdy samookaleczenia związane są z przeżywanymi negatywnymi emocjami, takimi jak lęk, smutek, złość, oraz poważnymi stanami psychicznymi, jak zaburzenia lękowe czy depresyjne. Dużą popularnością i skutecznością w tym zakresie wykazują się m.in. terapeuci pracujący w oparciu o techniki poznawczo-behawioralne. Gdy natomiast samookaleczenia dokonywane są przez dziecko z autyzmem, pomocna może okazać się terapia SAZ (stosowana analiza zachowania – metoda pracy wywodząca się z nurtu behawioralnego).
Podsumowanie Okaleczone ciało kojarzy się z krzywdą i może wzbudzać współczucie innych, co z kolei przekłada się na skupienie uwagi otoczenia. Ważne, by rodzice i opiekunowie dzieci pamiętali, że zjawisko samookaleczania może wynikać z różnych przyczyn – np. braku należytej więzi, deficytu uwagi poświęconej dziecku, przemocy fizycznej czy psychicznej itd. Oznacza to, że sam rodzic bądź opiekun może pomóc dziecku zredukować niepokojące zjawisko, poświęcając mu uwagę i starając się towarzyszyć w rozwiązywaniu różnych problemów. Błędem, który w takich sytuacjach często popełniają rodzice, jest unieważnianie emocji dziecka lub karanie za nie. Może się okazać, że słowa: „Przestań się ciąć, weź się w końcu za naukę” – mogą zostać odebrane tak jak: „Weź się w garść” wypowiadane do osoby z depresją. W konsekwencji zaś mogą one okazać się nieskuteczne, a nawet dodatkowo nasilające problem.
Opracowała: Barbara Dytkowska na podstawie artykułu „Samookaleczenia dzieci – przyczyny problemu” Pawła ł Jankowskiego, absolwenta psychologii (UAM w Poznaniu)