ZANIM WRZUCISZ DZIECI DO SIECI…
…pomyśl dwa razy
Żyjemy w społeczeństwie sieciowym. Rosnąca popularność social media zmienia zwyczaje i przesuwa granice prywatności. To, co kiedyś rezerwowaliśmy dla najbliższych, dziś udostępniamy wszystkim w internecie. Nowe zdjęcie z wymarzonych i długo wyczekiwanych wakacji? Dziecko zrobiło pierwszy kroczek, powiedziało pierwsze słowo i udało się to utrwalić? Klikasz „publikuj” – aż nazbyt często bez zastanowienia.
Na Facebooku i innych portalach społecznościowych panoszy się ekshibicjonizm. Użytkownicy chętnie publikują prywatne, intymne treści na swoich profilach.
Problem pojawia się wtedy, gdy na publicznie dostępnych stronach można obejrzeć zdjęcia nagich dzieci. Amelka w wannie. Staś z gołą pupą nad morzem. Wujek Kazik zmieniający pieluszkę Iwonce.
Problem pojawia się wtedy, gdy na publicznie dostępnych stronach można obejrzeć zdjęcia nagich dzieci. Amelka w wannie. Staś z gołą pupą nad morzem. Wujek Kazik zmieniający pieluszkę Iwonce.
„Karny Brajanek”
Dzieci również mają swoje prawa i NIE SĄ WŁASNOŚCIĄ RODZICÓW.
Bezrefleksyjne publikowanie zdjęć dzieci w internecie to zjawisko trudne do zatrzymania. Chodzi nie tylko o nagie fotki, ale również o te, które w przyszłości mogą zawstydzić młodszych użytkowników internetu. Rodzice często nie są świadomi tego, jak wielką krzywdę mogą wyrządzić swoim pociechom. Ich prywatność i prawo do zachowania intymności nie powinny być naruszane, nawet jeśli intencje publikujących są dobre.
Bezrefleksyjne publikowanie zdjęć dzieci w internecie to zjawisko trudne do zatrzymania. Chodzi nie tylko o nagie fotki, ale również o te, które w przyszłości mogą zawstydzić młodszych użytkowników internetu. Rodzice często nie są świadomi tego, jak wielką krzywdę mogą wyrządzić swoim pociechom. Ich prywatność i prawo do zachowania intymności nie powinny być naruszane, nawet jeśli intencje publikujących są dobre.
Fragmenty artykułu z serwisu Strefa Rodzica